sobota, 20 lipca 2013

gawędy ciąg dalszy czyli jak to dziwnie bywa



- A czemu tato te kosze mają różne naklejki a wczoraj jeszcze nie miały?

- Widzisz synku, bo od wczoraj zaczęła się segregacja śmieci  i te naklejki oznaczają, że do tego kosza należy wrzucić butelki, do tego puszki a do tego śmieci co zostają np z obiadu albo jak zjesz jabłko i wyrzucisz ogryzek.

- A czemu wrzucasz wszystkie śmieci do tego samego kontenera co wczoraj?

- Bo jestem polakiem synku.

Zaczęła się szumnie określona mianem - "Rewolucji śmieciowej" - ogólnopolska akcja segregacji śmieci. 

Założenia jak zwykle były wspaniałe i takie, że po prostu tylko rozpłakać się z radości. Miały być nowe i osobne pojemniki na śmieci - że na białe szkło osobne, na brązowe osobne, na puszki osobne, na makulaturę osobne etc. etc. Miały być osobne worki na śmieci dla mieszkańców, że mogli sobie te śmieci posegregować. Miało być tak pięknie, że nic tylko trawka łąka, motylki i zajączki oraz szczęśliwe pary trzymającej się za ręce, którym oblicza rozjaśnia uśmiech szczęścia bo posegregowali śmieci.

NO CÓŻ - CHYBA KURWA JEDNAK NIE!!!!!!

Na osiedlu na którym mieszkam przyjechał jakiś pan i na dotychczasowych kontenerach nakleił, co też do tych kontenerów należy wrzucać. Przy czym podział jest dychotomiczny na odpady suche i odpady mokre. Przy czym wylistowano co jest odpadami jednego rodzaju a co innego. Listy nie są wyczerpujące i właśnie zastanawiam się co zrobić np. z plastikowym pojemnikiem po keczupie, bo wsumie niby pojemnik suchy ale keczup w środku jeszcze się na ściankach ostał. A zgodnie z prawidłami keczup trochę mokry jednak jest. Kategorii ni to mokre ni to suche jednakże nie przewidziano. (chociaż ponoć gdzieniegdzie nakazano myć butelki przed wyrzuceniem - no pełna kurwa ekologia - nie dość że woda i detergent potrzebne to jeszcze się segregującego na koszty naraża).

Worków człowiek również nie dostał. Ale nawet gdyby dostał to i tak by musiał swoich kupić więcej. Dlaczego? Bo jak już segreguję te śmieci na suche i mokre to wiadomo, że tworzą się dwie "kupki". Czyli żeby zapełnić każdy z worków potrzeba więcej czasu. A wszyscy wiemy, co się dzieje jak się śmieci mokrych za wczasu nie wyrzuci. Jak ktoś nie wie, to pędzę z wyjaśnieniem - otóż gniją wydzielając przy tym odory. Czyli ta segregacja co do śmieci mokrych nic nie pomoże, bo i tak trzeba będzie te na wpół puste worki wywalać co drugi, góra trzeci, dzień.

-o widzę że z Pana ekolog.
-a to prawda - po czym Pan poznał?
- bo u  Pana śmierdzi.

Pewnie się to wszystko zmieni....albo nie.... będzie prowizorka - bo prowizorki trzymają najdłużej:)

Tak na serio to fajnie, że się coś ruszyło w temacie segregacji. Szkoda tylko, że jak zwykle musiało się to ruszyć z pewną taką dozą ułańskiej fantazji bez niemieckiej precyzji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz