sobota, 27 listopada 2010

Wrogowie publiczni - OST

Witam,
Siedzę właśnie przy biurku. Uczę się na egzamin, którego nie znam i słucham sobie OST z filmu już niemłodego "Wrogowie publiczni" (w oryg. "Public enemies"). Film ten z obsadą gwiazdorską niezwykle, bo zagrali tam i sam Nożycoręki J. Deep i amerykańsko psychopatyczny C. Bale, muzykę ma z okresu (właściwie to bardziej tym okresem inspirowaną bo część wykonawców o latach 30 wiec co najwyżej z opowiadań) kiedy dzieje się akcja filmu, a więc lat 30. Epoka wspaniała dla bluesa co też i widać po soundtracku. Mamy więc Otisa Taylora (którego kawałek "Ten million slaves" spowodował że tymże OST się zainteresowałem), Billie Holiday, której nie tylko żadnemu fanowi muzyki bluesowej, ale generalnie żadnemu człowiekowi o inteligenci większej niż przeciętne rozgarnięta rozgwiazda przedstawiać nie trzeba,"Blind" Willie Johnson - który w okresie kiedy dzieje się akcja filmu święcił triumfy największe i należy do panteonu ślepych bluesmenów. Na dokładkę obok tradycyjnych wykonawców bluesa mamy Diana Krall, która raczej ma więcej wspólnego z muzyką typu smooth (i nie mam tu na myśli smooth death metal), ale na ten OST pasuje doskonale. Plus parę motywów wyciągniętych z filmu (które moim zdaniem pasują na ten krążek jak świni siodło bo rozwalają cała atmosferę bluesowej melancholii - no ale trudno). Czy warto posłuchać? Warto w jakiś leniwy wieczór, ale po wywaleniu tych patetycznych kawałków skomponowanych przez Elliota Goldenthala ( pan popełnił OST m.in do filmu Batman i Robin, który po dzień dzisiejszy powoduje, że budzę się w nocy z krzykiem).