niedziela, 26 czerwca 2011

nic śmiesznego

Obejrzałem ( nie po raz pierwszy zresztą) film Marka Koterskiego "Nic śmiesznego". Jest to pierwsza część trylogii Koterskiego, w skład której obok wymienionego wchodzą także "Dzień świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Film jest z 95r. więc w momencie jego premiery miałem lat 9 i jak przez mgłę pamiętam, że moi rodzice oglądali go na kasecie VHS (pamięta ktoś jeszcze kasetę VHS??? to prawie jak powstania). Ja oczywiście tego zaszczytu nie dostąpiłem, a to z racji tematyki kompletnie dla mnie niezrozumiałej w wieku tak młodym (wyszukane przekleństwa oraz pochód nagich kobiecych biustów także mógł mieć z tym coś wspólnego). Pierwszy raz "ze zrozumieniem" film obejrzałem bodajże w 1 lub 2 klasie liceum, a następnie znowu podczas studiów. O ile w liceum liczyła się raczej warstwa humorystyczna w postaci sprawnie odegranych przez Cezarego Pazurę scen "wkurwienia", które wywoływane było ciosami jakie otrzymywał główny bohater od życia (ale po części otrzymywanych także dzięki własnej głupocie - petarda w wychodku !?!?), o tyle po obejrzeniu filmu na studiach coś tam jednak zaczęło świtać, że tak śmiesznie nie jest. Jednakże dopiero posiadając wiedzę na temat obecnego rynku pracy "dla humanistów", dotarło do mnie jak pomimo tych 15 lat aktualne jest przesłanie tego filmu, dotyczące polskiego inteligenta- humanisty, który pomimo zdobycia tytułu magistra, musi się zdrowo napocić, aby jakieś zatrudnienie znaleźć i się "dorobić" (chociaż zapewne i tak jest lepiej niż jeszcze 10 lat temu). Ale nie tylko o "materializm" w tym filmie przecież chodzi.  Codzienność Adam M. jest przecież codziennością każdego człowieka - codziennością drobnych małych nieprzyjemności. Irytacja wywołana brakiem miejsca siedzącego w pociągu - ostatnie wolne zajęła babcia i jej reklamówki z żarciem dla grubego psa, który właśnie oślinia Ci ubranie. Awaria auta, rozlana herbata, ochlapanie przez przejeżdżający samochód....... I przede wszystkim głupota innych, której ofiarą pada prędzej czy później każdy :). Chyba dopiero dzisiaj doceniłem jak dobrym filmem jest "Nic śmiesznego" i jak doskonale portretuje "ciemną" stronę życia każdego "polaka-szaraka"........... K**** !!!P*********!!!! MUCHA - ZDUPIAJ  Z MONITORA !!!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz